Każdy z nas ma na swej liście wymarzone kierunki podróży. Mnie marzyła się tropikalna wyspa, gdzie plaże są naprawdę białe, woda i niebo mają piękny turkusowy kolor a palmy rosną niemal wszędzie.
I choć znam wiele miejsc spełniających te warunki: Malediwy, Polinezja Francuska czy Mauritius, wybrałam Seszele.
Raj na Ziemi! To jedyne określenie, jakie nasuwało mi się na myśl, kiedy oglądałam zdjęcia z Seszeli. Oprócz rajskich plaży, seszelski archipelag obdarzony jest cudowną naturą w niezdeptanych jeszcze rezerwatach przyrody. Flora i fauna należą tu do wyjątkowych. Można tu spotkać olbrzymie żółwie lądowe, największego kokosa na świecie i wiele endemicznych gatunków roślin czy ptaków. Dla mnie miejsce idealne, bo samo leżenie na plaży, byłoby zbyt nudne.
Pakujemy manele i spadamy do raju!
Najpierw lecimy do Dubaju, skąd już tylko cztery godziny dzielą nas od Mahé, największej wyspy archipelagu. Seszele to ponad sto malutkich wysepek położonych daleko na wschód od kontynentu afrykańskiego. Tylko trzy z nich są najbardziej dostępne dla turystów. Po przylocie na Mahé, lecimy na mniejszą wyspę Praslin, gdzie spędzamy kilka nocy w małym hoteliku, prowadzonym przez lokalnych mieszkańców.
Praslin ma jedną z najpiękniejszych plaż na Seszelach, mianowicie Anse Lazio a ponadto jest idealna bazą wypadową do wszelkiego rodzaju jednodniowych wycieczek.
Kolejną wyspą, którą odwiedzamy jest La Dique. To najmniejsza z trzech głównych wysp.
La Digue jest uroczą wyspą, gdzie brak samochodów gwarantuje luz, relaks i błogą atmosferę. Często turyści przypływają tu tylko na jednodniowy wypad z Praslin, ale zapewniam, że wyspa warta jest kilkudniowego pobytu.
Po kilku dniach spędzonych na La Dique, wracamy ponownie na Mahé, największą i najbardziej zaludnioną wyspę archipelagu. Ze względu na obecność wielu krętych dróg i gór, wyspa wydaje się znacznie większa aniżeli jest w rzeczywistości. Wynajęcie samochodu nie jest tu żadnym luksusem.
Szukasz rajskiego kierunku, gdzie aktywny wypoczynek liczy się bardziej aniżeli samo leżenie na plaży to znalazłam dla Ciebie wymarzone miejsce.
Każda z wysp ma do zaoferowania wiele, każda z nich jest wyjątkowa, każda z nich przypomina raj na ziemi.
Miejsce jest naprawdę piękne, nie sposób to opisać. Tu spędziłam wymarzone wakacje i zakochałam się na zabój, do tego stopnia, że na pewno jeszcze wrócę!
Czy Seszele też Was zachwyciły?