światkoniczyny

PLANUJ. PODRÓŻUJ. ZWIEDZAJ.

Nowa Zelandia Oceania

Nowa Zelandia-Mniej znane miejsca, z dala od utartych szlaków!

Nowa Zelandia to marzenie chyba każdego podróżnika. Kraj popularny wśród plecakowiczów, miłośników urzekających krajobrazów i wszystkich poszukujących przygód. Kraj bezpieczny i przyjazny do podróżowania.
Nowa Zelandia to nie tylko kraina „kiwi” (tak nazywamy nie tylko mieszkańców, są jeszcze ptaki i owoce). To również raj dla fanów trylogii „Władca Pierścieni” jak i miejsce narodzenia tańca „haka”.
Nowa Zelandia to kraj dobrze znany każdemu turyście z filmów, zdjęć czy opowiadań i choć mogłoby się wydawać, że o Nowej Zelandii wiemy już prawie wszystko, w kraju znajdziesz wciąż miejsca mniej znane i nieodkryte przez masową turytykę.

1. Marlborough inaczej, czyli Waihopai Valley (wyspa południowa)
Któż nie słyszał o Marlborough? To światowej sławy region, znany z produkcji wina. To najlepsze miejsce na lampkę Pinot Noir i Sauvignon Blanc.
Połączenie świeżego, morskiego powietrza i suchego, słonecznego klimatu zapewnia, że Marlborough jest jednym z najlepszych miejsc na świecie do uprawy winorośli. Wszędzie, gdzie nie spojrzysz, widzisz krzaki winogron, które niczym gigantyczna zielona dzianina pokrywają ogromne pola.
Jeśli dobrze pzyjrzysz się tutejszm krajobrazom, dojrzysz w oddali sylwetki skalistych gór. To dziewicze pasmo gór, często skąpane w słońcu, zachęca do zwiedzania. Wybierz się na pieszą wędrówkę lub przejażdżkę 4×4 a zapewniam Cię, że nie będziesz żałować.


Dzięki naszemu gospodarzowi mogliśmy wyruszyć na podbój odległego i nietkniętego jeszcze rezerwatu przyrody. Jazda po surowych, prywatnych terenach wciąż podnosiła nam poziom adrenaliny. Tutejsi drapieżnicy wykonują swą pracę lepiej, niż jakikolwiek strach na wróble, na dystans trzymając zwierzęta spragnione winogron. Surowa i dziewicza okolica zachwyca naturalnym pięknem a niezwykłość przyrody sprawia wrażenie świata bajki.


Na nocleg polecam: Off the Mapp.
Akomodacja jest częścią historycznego rancza. Domek położony na wzgórzu, z dala od utartych szlaków, oferuje prywatność i fantastyczne widoki. Wyposażony we wszystkie potrzebne nam rzeczy do codziennego funkcjonowania, pozwala na samodzielne przygotowanie posiłków, oczywiście po uprzednim zrobieniu zakupów. Pobliski sklep to około godzina jazdy w jedną stronę. Brak Internetu i zasięgu telefonicznego, pozwala na kompletny reset a dwie wanny usytuowane na świeżym powietrzu są idealnym dopełnieniem chwil relaksu.
Tutaj człowiek i natura stanowią jedność!


♦ W oddalonym o około godziny jazdy miasteczku rybackim Havelock polecam zjedzenie zielonych małży. W „Slip Inn Café” podają jedne z najlepszych.

2. Whangarei Heads, alternatywa dla Bay of Island (wyspa północna)
Bay of Island było moim marzeniem, bo któż nie marzy, by u kresu kilkutygodniowej podróży spędzić ostatnie chwile na białych, piaszczystych plażach, zanurzając się w błękitnych wodach oceanu?
Zbyt duża odległość i nieubłaganie uciekający czas zmusił nas do szukania innych rozwiązań. Z pomocą uczynnych mieszkańców znaleźliśmy się na zielonych wzgórzach Whangarei.


Whangarei w języku Maorysów oznacza „kraj obfitujący” i odnosi się do wielu białych plaż i bogatego wybrzeża. Większość plaż jest wciąż dziewiczych, na wielu  z nich byliśmy sami. I choć tutejsze plaże można zaliczyć do najpieknięjszych w kraju, warto też kilka chwil poświęcić na tropikalne wnętrze tego regionu.


Po drodze do naszego domku, mijamy tabliczki „uwaga kiwi”. Tutejsze tereny to rezerwat przyrody, gdzie kiwi wciąż żyją na wolności. Nasi gospodarze dbają o to, by podtrzymać ich populację. Zasadzili wystarczającą ilość drzew i niskich krzaków, hektary ziemi uprawnej przetransformowali w raj dla ptaków! „…Kiwi to symbol narodowy kraju, ale jeśli my nic z tym nie zrobimy, gatunek całkowicie wyginie, opowiada nam gospdarz. Nieco zakłopotany, pokazuje  pułapki, które zastawił na oposy. Zabijanie zwierząt, nigdy nie było moim celem, ale kiedy nic z tym nie zrobię, kiwi wyginie w mgnieniu oka.”
Eksperci szacują, że bez stałego wsparcia, ptaki na wolności, wyginą w ciągu dwóch pokoleń.
Kiwi to ptak aktywny dopiero o zmierzchu. Choć każdego wieczoru, w pobliżu naszego domku słychać było jego odgłosy, nie udało nam się go zobaczyć.


Jeśli chcesz koniecznie zobaczyć kiwi z bliska, polecam wieczorową porą zajrzeć do Rainbow Springs Rotorua.
Okrągła kula piór, niczym puszysta piłka energicznie przesuwa się w ciemnościach. Od czasu do czasu bezogoniasty ptak, wytęża szyję, by wbić w ziemię swój długi dziób, po czym podnosi głowę i w szybkim tempie chowa się w zaroślach…

3. Mangarakau Wetland, dobra alternatywa dla parku Tasmana (wypsa południowa)
Mokradła Mangarakau leżą na południe od Mierzei Farewell i rozciągają się aż do zachodniego wybrzeża. Miejsce jest dość wyjątkowe. W jego zakresie nie spotkamy cywilizacji, tylko kilka gospodarstw. Panuje tutaj całkowity spokój i cisza! Obszar tutejszych zlewisk i bagien to rdzenna pustynia Parku Narodowego Kahurangi.
Większość tych obszarów jest obecnie w pełni chroniona, dzięki czemu są one ważnym terenem wylęgu rzadkich gatunków ptaków.

Okolica ma dość sporo do zaoferowania. Tutejszy krajobraz, zdominowany przez wysokie wapienne klify jest bardzo atrakcyjny dla miłośników przyrody i aktywnych turystów. Jeśli myślisz, że teren podmokły to tylko błotniste bagna, jesteś w błędzie. Można tu spotkać jeziora, wydmy, plaże oraz lasy namorzynowe. Na zróżnicowanym terenie znajdziesz rodzime rośliny, wiele ryb i ptaki, które można oglądać z bliska.


Powietrze jest tu bardzo czyste a brak jakiejkolwiek cywlizacji przyczynia się do tego, że noce są tu bardzo ciemne i gwiaździste. O zmroku, w okolicznych jaskiniach można podpatrzeć świetlne robaczki. A w ciągu dnia poleżeć na opuszczonych plażach West Coast.


Jeśli planujesz tu pobyt, zatrzymaj się w Parku Wetland. To dość odludne miejsce, do którego prowadzi droga szutrowa. Jego gospodarze są pasjonatami środowiska, chętnie posłużą Ci radą.

4. Kapiti Island, w samym sercu rezerwatu (wyspa północna)
Wyspa Kapiti to mała wysepka u zachodnio-południowych wybrzeży wyspy północnej. To rezerwat przyrody, który dziennie może odwiedzić tylko ograniczona liczba osób. O licencję pobytu należy postarać się z dużym wyprzedzeniem. Na wyspie jest nocleg tylko dla 12 turystów.


Podróż z Paraparaumu do wyspy Kapiti trwa kilkadziesiat minut.
Zaraz po przybyciu na wyspę, wszyscy zostają poddani kontroli bagażu i obuwia. Strach przed niedozwolonymi szkodnikami jest zbyt wielki. To może być wielki cios dla tutejszej, jakże wyjątkowej populacji ptaków.


Kiedyś Kapiti było ostoją Maori, dziś wyspę zamieszkuje tylko kilka osób, ale wystarczy, by poznać ich gościnność.
Na wyspie możesz spacerować samodzielnie lub pod nadzorem przewodnika. Przy odrobinie szczęścia, możesz spotkać kiwi. Ten z natury nieśmiały ptak żyje tylko w Nowej Zelandii

5. Syberia Valley, park Mt. Aspiring z powietrza i na piechotę (wyspa południowa)
Każdy z nas na swój sposób odkrywa Nową Zelandię, wybierając to, co dla niego jest ważne.
Jeśli lubisz adrenalinę i chcesz przeżyć niesamowitą przygodę, polecam Syberia Experience!
Spektakularna wycieczka do Parku Narodowego Mt. Aspiring rozpoczyna się w Makaroa.


Około trzydziestominutowy lot helikopterem zabierze Cię w samo serce parku Mt. Aspiring. Ośnieżone szczyty, górskie jeziora, rozległe koryta rzek i ogromny las z okien helikoptera prezentują się nadzwyczajnie.
Pilot wysadzi Cię w zielonej dolinie, wskaże szlak i na koniec krzyknie, że po kilku godzinach wędrówki dojdziesz do rzeki. Stąd już tylko szybka łódź odrzutowa dowiezie Cię do cywilizowanego świata.


To niezwykłe miejsce. Nie ma tu dosłownie nic, od czasu do czasu tylko warkot silnika zakłóca panującą tu ciszę. Dziewiczy las pełen jest cudownej przyrody a świerkot ptaków to jedyny towarzysz wędrówki. Miejsce jest na tyle  wyjątkowe, że łatwo możesz poczuć się pionierem.  Polecam z całego serca!

Nowa Zelandia to kraj, gdzie spotkasz wielu turystów. Na szczęście są jeszcze miejsca, które możesz odkrywać w samotności.
A może znacie jeszcze inne miejsca, z dala od utartych szlaków? Piszcie w komentarzach.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *