„Nie jest ważny cel podróży a droga, która do niego prowadzi”.
Ta, jakże słynna mądrość podróżnicza często jest prawdziwa, ale nie zawsze. Czasem chodzi o cel ostateczny a nie o długą i wyczerpującą podróż, by móc się tam dostać. Hawajska wyspa Kauai jest dobrym tego przykładem.
Zanim wyjechałam na Hawaje, naczytałam się sporo o tym kierunku i jedno zdanie pozostało mi w pamięci, „… jeśli raz w życiu, nadarzy się tobie okazja lecieć helikopterem, zrób to na Kauai…”. Zrobiłam! To było jedno z najlepszych doświadczeń podróżniczych w moim życiu, jakie dane mi było kiedykolwiek przeżyć.
Na Kauai nie ma wielu dróg, większość wyspy jest nieprzejezdna samochodem. Wiele miejsc jest niedostępnych. Owszem, tu i tam możesz dotrzeć pieszo, ale na to potrzeba dużo czasu. Przelot helikopterem jest świetnym rozwiązaniem, by zobaczyć większą część wyspy.
Dla lepszego widoku, wybieramy mały helikopter bez drzwi. I już na samym początku staje się jasne, że będzie to przelot z dreszczykiem. Kiedy wiatr kołysze maszyną a ja staram się utrzymać równowagę na siedzeniu, pilot przechyla helikopter, jakby jeszcze bardziej z bliska chciał nam pokazać, niedostępne z lądu okolice. W przeszłości leciałam już helikopterem, ale to zupełnie inna bajka. Śmiem twierdzić, że tutejsi piloci ekscytują się swymi wybrykami nie mniej, aniżeli pasażerowie. Z wiatrem we włosach schodzimy w zieloną dolinę dżungli. Pod nami, po stromych ścianach spada wielki wodospad. To wodospad z filmu „Jurajski Park”. Tryskająca woda wraz z promieniami słońca tworzy tęczę. Dosłownie na wyciagnięcie ręki mijamy dzikie górskie zbocza, niedostępny krater i wysokie wodospady. Natura zapiera dech w piersiach. Przelatujemy nad kanionem Waimea, który z powietrza wygląda jeszcze bardziej imponująco. Ten czerwono zielony wąwóz przecina prawie całą wyspę i urodą na pewno dorównuje Wielkiemu Kanionowi w Arizonie. Cudownych krajobrazów nie brakuje.
Kiedy myślałam, że nie może być już piękniej, zbliżyliśmy się do wybrzeża Na Pali. Po raz kolejny wstrzymuję oddech! To widok nieporównywalny z niczym innym. Żadna inna linia brzegowa nie dorównuje tej na Kauai. To trudno dostępne, groźnie wyglądające wybrzeże, z powietrza prezentuje się w całej swej krasie. Strome szczyty, zielone wąskie doliny, turkusowe morze i białe plaże. Wiem na pewno, lot nad Kauai jest koniecznością!
Praktycznie, na co należy zwrócić uwagę przy zakupie lotu?
1.Wybierz mały helikopter. W większych, na tylnym siedzeniu jest miejsce dla czworga pasażerów. Na pewno nie chcesz siedzieć w środku.
2.Najlepszym miejscem, jest miejsce obok pilota lub na tylnym siedzeniu po prawej stronie. Helikopter oblatuje wyspę zgodnie z ruchem wskazówek zegara.
3.Chcesz podczas lotu robić zdjęcia, wybierz helikopter bez drzwi. Żadnych problemów z brudnym oknem czy odbiciem. Pamiętaj, że aparat musisz mieć założony na szyi. Zakaz luźnych przedmiotów podczas lotu (okulary, kapelusze, czapki czy telefony)
4.Jeśli wybierasz helikopter bez drzwi, ubierz się odpowiednio. W czasie lotu jest zimno!!!
5.Zwróć uwagę na czas przelotu, im dłużej, tym lepiej. Pamiętaj, że w czas wycieczki wliczony jest wylot z lotniska jak i przylot. Najlepszy jest lot 1 godzinny.
6.Możliwości lotów widokowych jest wiele. Najlepszą opcją jest chyba helikopter bez drzwi. Teatr 3D na żywo! Jeśli się boisz, nie polecam.
7.Zamów wycieczkę w pierwszym dniu pobytu. Ze względu na złe warunki pogodowe, lot może być odwołany. Gwarantowany zwrot pieniędzy, ale przecież nie o to chodzi.
8.Nie zrażaj się wysoką ceną (około 250 dolarów od osoby). Prawdopodobnie jesteś tu raz w życiu, ten moment może się nie powtórzyć.
9.Szukasz tańszej opcji. Przelot ośmioosobowym Airvanem jest o połowę tańszy.
Kauai to najpiękniejsza wyspa. Lot nad wyspą zaliczany jest do jednej z głównych atrakcji. Nie zrażaj się zbyt wysoką ceną. Śmiem twierdzić, że tak spektakularne doświadczenie warte jest każdego grosza!
Macie w planach wyjazd na Kauai? A może ktoś z Was już leciał nad wyspą? Piszcie, jak wrażenia?
1 KOMENTARZ