Po trzech dniach w Lizbonie uzależniłam się nie tylko od słynnego pastéis de nata, francuskiego ciasta nadzianego kremem, ale również od krokietów rybnych czy pysznych dań wegetariańskich. Znalezienie kafejki ze smacznym jedzeniem nie jest tu żadnym wyzwaniem. W Lizbonie jest tysiące barów, kafejek czy restauracji.


Fabrykę LX czy foodhall Time Out Market zna już wielu turystów, dlatego zebrałam dla Was kilka mniej znanych, ale ciekawych miejsc.
1. A Nossa Casa (dzielnica Bairro Alto)
Rodzinny biznes w malutkiej, autentycznej kafejce (jest tu tylko kilka stolików) ma bardzo fajną koncepcję. Menu nie jest jakieś rozbudowane, ale serwowane potrawy są pomysłowo przygotowane i w smaku wyśmienite! Każdą potrawę można podzielić na dwojga, przez co można spróbować wielu petiscos, czyli portugalskich tapasów.



Miła obsługa, szczegółowe wyjaśnienia konceptu wyrafinowanych potraw a przede wszystkim ich nadzwyczajny smak spowodowały, że jest to zdecydowanie mój numer 1 w Lizbonie!


Zarezerwuj stolik z wyprzedzeniem, kafejka jest bardzo popularna wśród lokalesów. Otwarta tylko wieczorem.
2. Fauna & Flora (dzielnica Estrela)
Modna kafejka z wieloma roślinami na ścianie. Menu zawiera gamę prostych ale smacznych dań: świeże soki, bajgle, naleśniki, sałatki.
Mój zdecydowany faworyt to salmon nest!
Świetne miejsce na śniadanie czy lunch.


3. Clube de Jornalistas (dzielnica Estrela)
Trudno tu trafić. Drzwi restauracji są z ulicy niemal niezauważalne. Restauracja podzielona jest na kilka pomieszczeń. Wystrój typowo portugalski. Kilka sal wyłożonych jest wiekowymi azulejos.
Kuchnia pyszna i wyrafinowana. Potrawy pięknie podane, w smaku wysublimowane. Miła obsługa, która powitała nas lampką cava.
Ceviche i octopus były rewelacyjne!
Przed wyjściem otrzymaliśmy lnianą torbę w prezencie.
Restauracja otwarta jest na lunch i kolację.



4. Flores da Pampa (dzielnica Estrela)
W pobliskim sąsiedztwie Parque Infantil da Praça das Flores znajdziesz kolejną perełkę kulinarną. Kafejka serwuje smaczne koktajle i dania wegetariańskie.
Restauracja otwarta jest tylko wieczorem. Przy kolacji towarzyszy Ci muzyka na żywo.

5. Marquise (dzielnica Estrela)
Chcieliśmy zjeść lunch, ale wszystkie miejsca na przytulnym tarasie były już zajęte. Uprzejma obsługa zaproponowała nam kawę, która smakowała wyśmienicie.
Jeśli wierzyć opiniom w sieci, można tu zjeść pyszne śniadanie i lunch za niewielkie pieniądze.
Tuż obok znajduje się piekarnia, która serwuje wyjątkowe wypieki.


6. EmbaiXada (dzielnica Príncipe Real)
Polecam dla samego wystroju. To jeden z najnowszych concept store w mieście. Mieszczący się w jednym z najstarszych pałaców miasta, którego wnętrze zostało przystosowane do potrzeb małych galerii, zachowując jednocześnie jego dawny urok. Co prawda większość produktów, które są tu w sprzedaży to drogie i designerskie rzeczy, ale kolonialny dom fajnie pokazuje majątek dawnych właścicieli.
Nie jedliśmy tutaj, ale polecam „Gin Bar”. W takich okolicznościach wypić lampkę gin tonic, kocham!


7. Rossio Gastrobar (dzielnica Baixa)
Będąc w Lizbonie koniecznie musisz odwiedzić jeden z barów na dachu.
My wybraliśmy Rossio Gastrobar na dachu pięciogwiazdkowego hotelu Altis Avenida, w samym sercu Lizbony.
Z tarasu w stylu Art Deco rozciąga się widok na centrum miasta, między innymi Plac Rossio i windę Santa Justa.

Polecam wyśmienite koktajle i przekąski, które są najwyższej jakości.
W weekendy można spodziewać się muzyki na żywo.


8. Café A Brasileira (dzielnica Chaido)
Na koniec jeszcze trochę klasyki. Odwiedź jedną z najstarszych i najbardziej znanych kawiarni w Lizbonie. Taras przy samym placu Chaido i duży wybór słodkości przyciąga wielu turystów.

Oprócz wyżej wymienionych, miałam na liście jeszcze kilka ciekawych miejsc:
Pharmacia-tematyczna restauracja, gdzie apteczny temat można zauważyć w każdym szczególe. Jedzenie podawane jest w probówkach.
Park Bar-modny bar na szczycie garażu, skąd rozciąga się widok na czerwony most Ponte 25 de Abril.
A Cevicheria-dla wszystkich miłośników dań rybnych.
W każdej podróży staram się łączyć kulinaria z atrakcyjnymi miejscami. Preferuje miejsca mniej znane, często wskazane przez lokalesów.
Jeśli mogę zazdrościć czegoś Portugalczykom, to czas który mogą poświęcić na obfity lunch w samym środku dnia w towarzystwie rodziny lub znajomych, w ciekawym miejscu.
Jak jest u Was? Stawiacie tylko na atrakcje czy również na kuchnię w podróży?