Każdy, kto odwiedza Dolomity po raz pierwszy, od razu może zauważyć, że te góry różnią się od innych części Alp. Skaliste szczyty i strome ściany mają swój niepowtarzalny charakter.
Ze wszystkich formacji skalnych najbardziej znanym i pożądanym miejscem jest Tre Cime czyli Drei Zinnen, które w dosłownym tłumaczeniu oznacza „Trzy Szczyty”. Trzy potężne granitowe wieże, które architekt Le Corbusier nazwał „najpiękniejszą budowlą świata” i które do złudzenia przypominają te z parku Torres del Paine w Chile.
Trzy skalne wieże stoją tuż obok siebie. Są ostre, surowe i wysokie. Pasjonaci gór, każdej z nich nadali osobną nazwę. I tak, najmniejsza z nich to Cima Piccola o wysokości 2856m. Najwyższa to Cima Grande, która wznosi się na wysokość 2999 m, zaś trzecią z nich jest Cima Ovest 2973 m. Warto dodać, że na ich wierzchołki prowadzą tylko trasy wspinaczkowe.
To miejsce jest kawałkiem naturalnego piękna a zarazem najpopularniejszym szlakiem w Dolomitach. Niestety, bycie ikoną, oznacza tłumy na trasie. Przyjeżdżając tu około 10 rano możecie być pewni, że będziecie mieli problem z zaparkowaniem samochodu!
Kiedy wczesnym rankiem wjeżdżaliśmy na parking u podnóża trzech szczytów, przywitał nas widok „pielgrzymujących” turystów. Jeden za drugim, szli w tym samym kierunku… a mi od razu odechciało się wszystkiego. A gdybyśmy tak zamiast z prawej, zaczęli w przeciwnym kierunku…? Nim zdążyliśmy rozważyć tę opcję, byliśmy już na trasie, zupełnie sami!
Wędrówkę rozpoczęliśmy przy najbardziej odległym końcu parkingu dla kamperów, z których większość spędzała tu noc.
Pierwsza część szlaku jest płaska. I choć nie brakuje widoków na skaliste szczyty, trzeba uzbroić się w cierpliwość, by stanąć twarzą w twarz z ikoną regionu-Drei Zinnen, wysoko wznoszącymi się ponad tutejszy krajobraz. Dopiero po około 20 minutach pojawia się kultowy widok, który będzie Ci towarzyszył już przez całą drogę. W tym momencie, masz do wyboru, którą ścieżką chcesz podążać dalej. Możesz kontynuować wędrówkę tuż pod Tre Cime, dla lepszych widoków polecam „główną” ścieżkę tuż przy jeziorku, dzięki której masz większy dystans do skalistych wież. W tej części ścieżki nie są zbyt dobrze widoczne, ale im głębiej penetrujesz te tereny, tym bardziej miejsce wydaje się magiczne! Widoki są naprawdę imponujące a człowiek w obliczu otaczających skalistych gór, czuje się coraz mniejszy.
Automatycznie, w połowie trasy dochodzisz do punktu widokowego, który jest celem wielu turystów. To najbardziej stroma część szlaku, wspinasz się około 200 m, by następnie zejść 200 m. Stąd możesz wybrać powrót na parking lub przejście do schroniska Drei Zinnen Hutte.
My, wybraliśmy powrót na parking. Przejście tego szlaku to około 7-8 km, co zajęło nam około 2,5 godziny z postojami na robienie zdjęć. To jeden z piękniejszych szlaków, jakie kiedykolwiek było mi dane przejść. Szlak nie jest trudny i można go nawet przejść ze starszymi dziećmi. Bez większego wysiłku jesteś wysoko w górach i masz możliwość podziwiania spektakularnych widoków.
Szlak w klasycznej wersji jest dłuższy, to kółko mające około 10 km a jego przejście zajmuje ok. 4-6 godzin. W zależności od postojów i kondycji na trasie. Szlak rozpoczyna się również przy Rifugio Auronzo, gdzie należy skręcić w prawo. Utwardzona obrzeżna ścieżka jest dobrze widoczna. Na trasie wspinasz się 400 m, by następnie zejść 400 m z powrotem na parking. Ten szlak wybiera ok. 95% turystów, co oznacza, że nigdy nie będziesz tu sam.
Warto też wiedzieć, że do Rigugio Auronzo trzeba dojechać płatną drogą, rozpoczynającą się kilka kilometrów za Misuriną. Opłata za samochód to 30 euro, niezależnie od ilości osób, za autobus to 8 euro od osoby.
Szlak wokół Drei Zinnen jest wart każdego wydanego grosza. To wyjątkowy krajobraz w Europie, który jest wynikiem milionów lat erozji. Dolomity są piękne o każdej porze roku. Jednak to latem, po całkowitym stopnieniu śniegu, wyłania się fenomenalnie piękny rezerwat przyrody, który wpisany jest na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO.
Jakie są Wasze najpiękniejsze szlaki, które kiedykolwiek dane było Wam przejść?
Szlak bardzo popularny, ale warto. Z przyjemnością na niego wrócę. Gdy tam byłam, nie miałam tłumów na trasie. Z zaparkowaniem też nie było problemu. Chyba miałam szczęście 🙂
Jest wiele pięknych szlaków. Ostatnio upodobałam sobie niebieski szlak prowadzący na Ślężę 🙂 A na świecie np. szlak prowadzący na Rinjani. Zwłaszcza jego część z obozu na szczyt.
Pozdrawiam!
Kiedy byliśmy w Dolomitach to właśnie na tym szlaku było najwięcej ludzi, ale jak piszesz fajnych szlaków jest wiele i to nie tylko w Dolomitach.
Ostatnio zaczęła mi po głowie „chodzić” Indonezja, ale nie wiem czy akurat szlak prowadzący na Rinjani, choć u Ciebie prezentuje się on bardzo ciekawie i zachęcajaco!
Myślę, że wszędzie chciałoby się teraz wyjechać, byle tylko wybyć z domu. Wszyscy mamy już dość tego siedzenia w chałupie.
Korzystając z okazji, życzę spełnienia podróżniczych marzeń w nowym roku 2021!